Kontrole cen transferowych: część 1 – aktualne tendencje

Ceny transferowe pozostają jednym z najgorętszych tematów w relacjach między podatnikami a administracją skarbową. Urzędnicy są coraz lepiej przygotowani, sądy administracyjne coraz bardziej stanowcze, a kontrole? Stają się coraz bardziej drobiazgowe i odczuwalne. Dla firm to już nie tylko formalność, ale realne wyzwanie, które może kosztować więcej niż tylko czas i nerwy.

W najnowszym artykule przyglądamy się aktualnym trendom w kontrolach cen transferowych, opierając się m.in. na informacjach pozyskanych bezpośrednio od Szefa Krajowej Administracji Skarbowej oraz naszych doświadczeniach zdobytych podczas wspierania klientów w trakcie kontroli. Analizujemy najczęściej identyfikowane przez organy podatkowe obszary ryzyka oraz wskazujemy praktyczne sposoby ich ograniczania. To pierwszy materiał z nowej serii, w której poruszymy również takie tematy jak kwestionowanie analiz porównawczych przez administrację skarbową czy dobre praktyki w zakresie dokumentacji cen transferowych.

W niniejszym artykule przedstawiamy historię fikcyjnego przedsiębiorstwa „GreenInd Polska”[1], które – jak wiele innych firm w Polsce – znalazło się w centrum coraz bardziej intensywnych kontroli cen transferowych. Na podstawie danych pozyskanych od Szefa Krajowej Administracji Skarbowej w praktyczny sposób pokażemy, jak zmienia się podejście organów podatkowych, jakie ryzyka najczęściej prowadzą do kontroli oraz jakie wnioski płyną z najnowszych statystyk. Choć opisana sytuacja jest hipotetyczna, została oparta na rzeczywistych trendach i danych, które powinny skłonić podatników do refleksji nad własnym przygotowaniem do potencjalnej kontroli.

W styczniu 2024 roku średniej wielkości spółka należąca do grupy kapitałowej z branży produkcyjnej – „GreenInd Polska” – otrzymała zawiadomienie o wszczęciu kontroli celno-skarbowej w zakresie cen transferowych. Dla zarządu nie było to całkowite zaskoczenie – od dwóch lat firma notowała stratę, a istotny udział w kosztach „GreenInd Polska” stanowiło finansowanie uzyskane od podmiotu powiązanego z Niemiec. Mimo to nikt nie przypuszczał, że kontrola potrwa ponad rok i zakończy się doszacowaniem podstawy opodatkowania na kwotę przekraczającą skumulowaną wartość EBIT spółki z ostatnich pięciu lat.

Historia „GreenInd Polska” nie jest odosobniona. Jak wynika z informacji uzyskanych od Szefa Krajowej Administracji Skarbowej, rok 2024 przyniósł gwałtowny wzrost skuteczności kontroli TP:

  • W kontrolach podatkowych kwota doszacowań wzrosła o 123,76% r/r.
  • W kontrolach celno-skarbowych – o 108,56% r/r.

Za tymi liczbami stoi rosnąca specjalizacja organów podatkowych. Coraz więcej spraw trafia do urzędów celno-skarbowych, które – zgodnie z naszymi doświadczeniami – są bardziej wyspecjalizowane w TP oraz posiadają większe kompetencje do prowadzenia kontroli cen transferowych. Jak pokazują dane, urzędy celno-skarbowe działają coraz bardziej intensywnie niż urzędy skarbowe. W 2024 roku ich udział w kontrolach TP wzrósł kosztem urzędów skarbowych (spadek z 20,8% do 13,9%), a średnia „dotkliwość” kontroli celno-skarbowych była aż o 177,66% wyższa niż tych prowadzonych przez urzędy skarbowe.

W przypadku „GreenInd Polska” kontrola trwała 14 miesięcy. To również wpisuje się w szerszy trend – średni czas trwania kontroli TP w 2024 roku wyniósł 449,2 dnia, co oznacza wzrost o 27,44% względem roku poprzedniego.

Dlaczego właśnie ta spółka została wytypowana do kontroli? Organy podatkowe korzystają z danych z formularzy TPR i innych deklaracji podatkowych, szukając sygnałów ostrzegawczych. Wśród najczęstszych kryteriów typowania znajdują się:

  • utrzymująca się strata,
  • niska rentowność względem branży,
  • wysokie koszty usług niematerialnych lub finansowania,
  • straty podmiotów rutynowych,
  • znaczne transfery środków za granicę.

W przypadku „GreenInd Polska” zadziałały aż trzy z tych przesłanek. Co istotne – ich wystąpienie nie musi oznaczać nieprawidłowości. Kluczowe jest odpowiednie przygotowanie dokumentacji i formularza TPR – z jasnymi wyjaśnieniami, które mogą przekonać organ, że np. ponoszona strata była uzasadniona czynnikami ekonomicznymi niezależnymi od spółki.

Warto jednak zaznaczyć, że nie każda kontrola musi kończyć się dotkliwym doszacowaniem. W przypadku „GreenInd Polska” możliwy był również inny scenariusz, taki w którym dobrze przygotowana dokumentacja lokalna oraz rzetelnie wypełniony formularz TPR odegrały kluczową rolę w obronie stanowiska spółki.

W toku postępowania kontrolnego przedstawiciele „GreenInd Polska” zdołali przekonać organ, że firma już dwa lata wcześniej podjęła decyzje o rozszerzeniu działalności produkcyjnej. W związku z tym, poniosła znaczne nakłady inwestycyjne na budowę i doposażenie hali produkcyjnej, co naturalnie wpłynęło na wyniki finansowe. Dodatkowo, aby zapewnić płynność w fazie rozwoju, spółka skorzystała z finansowania udzielonego przez niemiecki podmiot powiązany. Warunki tej pożyczki zostały ustalone na podstawie solidnej analizy porównawczej przygotowanej ex ante, co pozwoliło wykazać rynkowy charakter transakcji.

Dzięki przejrzystym wyjaśnieniom i spójnej dokumentacji, organ podatkowy uznał, że ponoszone koszty oraz strata nie wynikały z nieprawidłowości w zakresie cen transferowych, lecz z obiektywnych uwarunkowań ekonomicznych. W efekcie kontrola mogła zakończyć się bez doszacowania – lub z jego znacznym ograniczeniem.

Przypadek „GreenInd Polska” pokazuje, że odpowiednie przygotowanie może znacząco wpłynąć na przebieg i wynik kontroli. Poniżej wymienione są przykładowe, bardzo istotne, elementy:

  • wiarygodna dokumentacja lokalna, która jasno prezentuje sposób ustalania warunków transakcji z podmiotami powiązanymi,
  • analizy porównawcze lub polityka cen transferowych przygotowane ex ante, które uzasadniają rynkowy charakter rozliczeń oraz pozwalają ustalić rynkowe warunki przed zawarciem transakcji – jak miało to miejsce w przypadku pożyczki udzielonej przez podmiot z Niemiec,
  • prawidłowo przeanalizowany i udokumentowany profil funkcjonalny, który odzwierciedla rzeczywisty zakres funkcji, aktywów i ryzyk ponoszonych przez spółkę,
  • interpretacje indywidualne lub uprzednie porozumienia cenowe (APA), które mogą stanowić dodatkowe zabezpieczenie.

Warto również pamiętać, że prawidłowe wypełnianie obowiązków w zakresie cen transferowych ogranicza nie tylko ryzyko podatkowe, ale również ryzyko odpowiedzialności karno-skarbowej członków zarządu. Przepisy Kodeksu karnego skarbowego (w szczególności art. 56, 56c i 80e) przewidują surowe sankcje.

Statystyki kontroli TP w 2023 i 2024 roku

Tabela 1

 Kontrole cen transferowych – 2023 r.
  Q1Q2Q3Q4
Kontrole podatkoweKwota doszacowania (w tys. PLN)23 605,06727,791 897,3510 019,63
Liczba kontroli31121215
Kontrole celno – skarboweKwota doszacowania (w tys. PLN)114 966,21172 846,6950 820,3971 714,02
Liczba kontroli57815969

Opracowanie własne na podstawie danych uzyskanych od Szefa KAS

Tabela 2

 Kontrole cen transferowych – 2024 r.
  Q1Q2Q3Q4
Kontrole podatkoweKwota doszacowania (w tys. PLN)623,5726 343,697 424,209 641,25
Liczba kontroli4874
Kontrole celno – skarboweKwota doszacowania (w tys. PLN)146 176,74196 546,97232 644,55183 938,74
Liczba kontroli80535746

Opracowanie własne na podstawie danych uzyskanych od Szefa KAS

Jakub Beym, Senior Manager w ENODO Advisors

Olaf Ruchniewicz, Consultant w ENODO Advisors


[1] „GreenInd Polska” to fikcyjne przedsiębiorstwo wykreowane na potrzeby niniejszej publikacji. Wszelkie podobieństwa do rzeczywistych podmiotów są przypadkowe i niezamierzone.