
Puszka Pandory czy nowatorskie rozwiązanie: Co kryje w sobie PSA?
Do rewolucyjnych na tle Kodeksu Spółek Handlowych rozwiązań, wprowadzanych przez PSA należy miedzy innymi zniesienie barier finansowych rozpoczęcia działalności. PSA nie posiada klasycznego kapitału zakładowego, który został zastąpiony przez kapitał akcyjny, wynoszący nawet 1 PLN. Podobnie jak w przypadku spółek osobowych, wkładem, poza środkami finansowymi lub niefinansowymi, może być świadczenie usług lub pracy przez akcjonariusza na rzecz PSA. Dywidenda będzie mogła być wypłacana na rzecz akcjonariuszy, ale pod warunkiem, że wypłata ta nie doprowadzi do utraty przez PSA zdolności do wykonywania wymagalnych zobowiązań pieniężnych w terminie sześciu miesięcy od dnia jej dokonania.
Podobnie jak w przypadku spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, PSA będzie mogła rozpocząć swoją działalność poprzez zawarcie umowy spółki u notariusza lub przy użyciu formularza internetowego (sama rejestracja w tym przypadku ma zająć 24h). PSA będzie mogła uzyskiwać środki na swoje działanie poprzez emisję kolejnych akcji, niemających wartości nominalnej. Akcje mogą być uprzywilejowane co do prawa głosu, dywidendy, ale mogą być także pozbawione prawa głosu. Co ważne, nie obowiązują znane z przepisów o spółce akcyjnej limity w ich uprzywilejowaniu. Wprowadzono też bardzo ciekawe rozwiązanie, które umożliwia uprzywilejowanie akcji założycielskich – każda kolejna emisja nowych akcji nie może naruszać określonego minimalnego stosunku liczby głosów przypadających na „akcje założycielskie” w stosunku do ogólnej liczby głosów przypadających na wszystkie akcje spółki. W przypadku emisji nowych akcji, mogących naruszyć ten stosunek, liczba głosów z akcji założycielskich ulega odpowiedniemu zwiększeniu. Znacząco wpływa to na ochronę interesu pomysłodawcy – założyciela przed rozwodnieniem jego prawa głosu. Tak duża swoboda kształtowania relacji w ramach spółki, w tym szeroki katalog przywilejów jakie można nadać akcjom pozwoli na właściwe uregulowanie relacji pomiędzy poszczególnymi kategoriami akcjonariuszy.
PSA dopuszcza zarówno klasyczny model zarządzania spółką (tj. zarząd lub zarząd i rada nadzorcza), jak również wprowadza możliwość ustanowienia tzw. Rady Dyrektorów, która skupi w swoich rękach zarówno zadania i kompetencje zarządcze, jak i nadzorcze. Podobnie jak w przypadku pozostałych spółek kapitałowych, akcjonariusze nie będą odpowiadać za zobowiązania PSA – jeśli egzekucja względem spółki okaże się bezskuteczna, za jej zobowiązania będą odpowiadać solidarnie członkowie zarządu lub rady dyrektorów, na zasadach zbliżonych do zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.
Akcje w prostej spółce akcyjnej nie będą miały postaci dokumentu, a ich ewidencja będzie musiała być prowadzona przez podmiot upoważniony, którym oprócz instytucji zajmujących się obrotem instrumentami finansowymi ma być notariusz. Ciekawym rozwiązaniem jest prowadzenie rejestru akcjonariuszy w postaci elektronicznej, która może mieć formę rozproszonej i zdecentralizowanej bazy danych. Sformułowanie przepisu wyraźnie wskazuje na możliwość wykorzystania w tym zakresie m.in. technologii takich jak blockchain. Jak zwrócono uwagę w uzasadnieniu do projektu ustawy wprowadzającej PSA, była ona wzorowana m. in. na francuskiej uproszczonej spółki akcyjnej (Société par Actions Simplifiée – SAS), słowackiej prostej spółce akcyjnej (Jednoduchá Spoločnosť na Akcie), czy też niemieckiej haftungsbeschränkte Unternehmensgesellschaf, która funkcjonuje jako podtyp niemieckiej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Rozwiązania te stanowiły inspirację dla twórców ram prawnych PSA, jednak nie zostały one przeniesione na polski grunt w całości.
Łyżka dziegciu
Wyżej opisane kwestie nie wyczerpują w całości wszystkich nowych elementów, które niesie za sobą regulacja PSA w Kodeksie Spółek Handlowych. Jednak już teraz należy jednak zauważyć, że zaproponowane rozwiązania są kwestionowane m. in. przez teoretyków prawa handlowego. Wskazują oni na niedostateczną ochronę wierzycieli, wynikającą z braku kapitału zakładowego spółki. Zwracają również uwagę, iż brak granic modyfikacji prawa głosu z akcji akcji może stanowić zagrożenie dla inwestorów – mogą być oni pozbawieni realnego wpływu na działanie PSA. Podkreślany był też brak harmonii wprowadzanych przepisów z resztą prawa spółek handlowych. Przykładowo możliwe będzie wnoszenie wkładu w postaci pracy do spółki, która, bądź co bądź, ma być kapitałowa.
„Mieszane uczucia” to chyba najodpowiedniejsza na tę chwilę próba oceny wpływu PSA na środowisko startupowe w Polsce. Będąc świadomym szeregu zalet i usprawnień, które stanowią dosyć celną propozycję przeciwdziałania głównym czynnikom hamującym proces zakładania, rozwoju i ekspansji innowacyjnych projektów, przy jednoczesnym, widocznym już teraz spektrum do działań, mogących mieć charakter nadużycia, osobiście nie pokusiłbym się o jednoznaczny komentarz dotyczący PSA. Cieszy jednak chęć do wprowadzania rozwiązań, które w przeregulowanym w polskim otoczeniu prawnym mają ułatwiać prowadzenie biznesu. Mam nadzieję, że o prostej spółce akcyjnej częściej usłyszymy przy prezentacji zawrotnych wyników polskich innowatorów, niż w wieczornych magazynach dziennikarsko – śledczych, opisujących pomysłowość przestępców w białych kołnierzykach.
Maciej Fiedorczuk – Senior Analyst, aplikant adwokacki
Szczepan Ekstowicz – Intern