
W dobie pandemii i będącego jej skutkiem kryzysu ekonomicznego, zmniejszeniu ulega popyt na różnego rodzaju dobra. To oznacza, że zakłady pracy mają wolne moce produkcyjne, a pracownicy miewają przestoje w pracy. W rezultacie wielu pracodawców wypłaca wynagrodzenia mimo, że praca nie jest wykonywana przez pracowników, ale pozostają oni w gotowości do świadczenia pracy.
W takiej sytuacji, wypłacone przez podatnika wynagrodzenia nie mają związku z uzyskiwanym przez niego przychodem, co może wywoływać wątpliwości odnośnie możliwości zaliczania ich w koszty uzyskania przychodu. Należy jednak zauważyć, że wypłata wynagrodzenia „postojowego”, czy za pozostawanie w gotowości do świadczenia pracy, pozwala pracodawcy utrzymać pracowników i daje mu szansę na szybkie wznowienie produkcji czy innego rodzaju działalności, jeśli tylko powróci popyt na oferowane produkty.
Nie ma więc wątpliwości, że takie wydatki służą zachowaniu i zabezpieczeniu źródła przychodów podatnika – czyli jego zakładu pracy. Stanowisko to potwierdzają zarówno organy podatkowe, jak i sądy administracyjne (np. wyrok WSA w Poznaniu z dnia 30 lipca 2020 r., sygn. I SA/Po 97/20). Co istotne, takie podejście zaprezentował również organ podatkowy, i to wbrew stanowisku podatnika, którego zdaniem wydatki na wypłatę tego rodzaju wynagrodzeń nie są kosztem uzyskania przychodu.